Pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej, wiceminister środowiska Paweł Sałek, zapewnił w czwartek w Katowicach, że ambicją strony polskiej jest, by podczas przyszłorocznego szczytu klimatycznego COP24 w Polsce wypracować zasady wdrażania ustaleń Porozumienia Paryskiego po 2020 r.
Przypomniał, że szczyt ma wypracować decyzje implementacyjne Porozumienia Paryskiego po roku 2020. Porozumienie to jest pierwszą umową międzynarodową zobowiązującą wszystkie państwa do działań na rzecz ochrony klimatu. Jej głównym celem jest utrzymanie wzrostu globalnych średnich temperatur na poziomie znacznie mniejszym niż 2 st. C w stosunku do epoki przedindustrialnej i kontynuowanie wysiłków na rzecz ograniczenia wzrostu temperatur do 1,5 st. C.
"Naszą ambicją - jako strony polskiej, która będzie miała prezydenta przewodniczącego obradom COP - jest, aby pakiet decyzji, czyli pakiet implementacyjny Porozumienia po roku 2020 na poziomie globalnym został w Polsce osiągnięty. To nie będzie łatwe, ale oczywiście liczymy także na współpracę z naszymi partnerami w Europie oraz z Komisją Europejską" - powiedział wiceminister.
W jego ocenie, w kwestii zasad implementacji Porozumienia zarówno na poziomie unijnym, jak i globalnym, występują pewne różnice i problemy, jednak jest szansa na wspólne uzgodnienia. "Mam nadzieję, że jako Europa, jako Polska, jako prezydencja COP24, będziemy mieli sukces co do wdrażania Porozumienia Paryskiego po 2020 r., a także będziemy potrafili domówić i załatwić swoje wewnętrzne, europejskie problemy" - powiedział Sałek.
Przypomniał, że Porozumienie Paryskie mówi o zmniejszaniu koncentracji gazów cieplarnianych, w tym dwutlenku węgla, w atmosferze. "Koncentracja niekoniecznie wiąże się z tym, co jest proponowane na poziomie UE, a wiąże się tylko i wyłącznie z redukcją CO2 z przemysłu" - podkreślił pełnomocnik polskiego rządu.
Jego zdaniem Porozumienie Paryskie daje poszczególnym krajom możliwość indywidualnej ścieżki rozwoju. "Każdy może rozwijać swoją gospodarkę tak jak uważa" - powiedział Sałek, zaznaczając, że są różne metody zmniejszania koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze. Przypomniał, że redukcja emisji w UE odbywa się w ramach dwóch mechanizmów: handlu emisjami (ETS) oraz tzw. non-ETS.
"Niestety, obserwujemy w Europie wzrost ambicji (w zakresie redukcji emisji CO2 - PAP) w stosunku do tego, co w 2014 r. zostało ustalone w ramach konkluzji szczytu premierów. Naszym zdaniem jest to trochę niebezpieczna sprawa, bo według naszych obliczeń dzisiaj ten cel np. w ramach handlu uprawieniami do emisji podnosi się z 43 proc. do 54 proc. To nie jest najlepsza sytuacja dla całej gospodarki UE, nie tylko polskiej" - uważa wiceminister.
Zwiększenie unijnych ambicji następuje także - jak mówił - w ramach mechanizmu non-ETS. "Chyba niepotrzebnie w Europie - to trzeba wyraźnie powiedzieć - tak ambitnie podchodzimy do polityki klimatycznej, ponieważ w innych krajach na świecie to jednak wygląda trochę łagodniej" - skomentował, oceniając, że Europa osiągnie wyznaczony na 2020 r. cel redukcji emisji.
"Dzisiaj dyskutujemy na temat dyrektywy UE-ETS i na temat dokumentu dotyczącego emisji z sektora non-ETS. Dla strony polskiej w tym momencie najważniejszą sprawą jest dyrektywa UE-ETS - jej proponowane aktualnie zapisy są zbyt mocne dla naszego kraju. Dlatego cały czas będziemy rozmawiać na ten temat z naszymi kolegami w UE i Komisją Europejską" - powiedział Sałek.
Jego zdaniem po stronie UE "być może istnieje pewna elastyczność, związana z tym, żeby łagodzić skutki europejskiej polityki klimatycznej dla polskiej ekonomii, a przede wszystkim dla polskiego sektora energetycznego". "Polska gospodarka, polski sektor wytwarzania energii elektrycznej - w tym podsektor ciepłowni komunalnych i elektrociepłowni, a także elektrownie zawodowe - potrzebuje więcej czasu" - zaznaczył Sałek.
Wiceminister podkreślił, że Polska stopniowo zmniejsza udział węgla w produkcji energii. "Natomiast prawda jest taka, że po prostu nam potrzeba na to więcej czasu, bo taką mamy charakterystykę. W tej różnorodnej Europie my mamy swoje zasoby, z których chcemy korzystać ze względów politycznych, historycznych, bezpieczeństwa energetycznego, bezpieczeństwa dostaw" - podsumował.
Odnosząc się do zagadnień związanych z poprawą jakości powietrza Sałek podkreślił, że działania rządu idą w tym kierunku, by - jak mówił - "w dobrym kotle było dobre paliwo". Wiceminister zapowiedział, że w maju tego roku spodziewana jest notyfikacja Komisji Europejskiej dla rozporządzenia w sprawie kotłów piątej generacji, a za kilka-kilkanaście tygodni gotowa będzie ustawa i rozporządzenie dotyczące jakości paliw.
W ramach szczytu COP24 w przyszłym roku w Polsce odbędą się: 24. Konferencja Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (COP24), 14. Spotkanie Stron Protokołu z Kioto (CMP 14) oraz Konferencja sygnatariuszy Porozumienia Paryskiego (CMA 1). W szczycie weźmie udział kilkanaście tysięcy osób z ponad 190 krajów - politycy, a także reprezentanci organizacji pozarządowych oraz środowisk naukowych i sfery biznesu.