Związkowcy świętują, bo zablokowali debiut. Jeśli minister skarbu im nie ulegnie, jesienna oferta będzie miała w tle spór zbiorowy.
To wersja oficjalna, która nie brzmi zbyt przekonująco. A jaki jest prawdziwy powód odłożenia oferty? Nie poszło o słaby debiut prywatyzowanych w ostatnich dniach Zakładów Azotowych Tarnów, których akcje pierwszego dnia notowań straciły 20 proc. w stosunku do ceny emisyjnej. - Z niepokojem obserwowaliśmy ten debiut, ale nie był to główny motyw naszej decyzji - powiedział "PB" Paweł Oboda, rzecznik Enei.
O prawdziwych przyczynach spółka dyskretnie milczy, bo niezręcznie jej wskazywać winnych - związkowców i właściciela, którzy nie potrafili się dogadać w sprawie upłynnienia akcji pracowniczych. W ramach pierwszej oferty publicznej na rynek miały trafić wyłącznie akcje nowej emisji, co oznacza, że - podobnie jak w przypadku PGNiG - pracownicy nie dostaliby darmowych papierów do czasu sprzedaży przez skarb państwa (MSP) co najmniej jednej akcji. Związkowcy domagali się od MSP zobowiązania, że upłynni minimum jeden walor i odblokuje akcje pracownicze w ciągu roku od debiutu spółki. Porozumienie zostało wynegocjowane z udziałem przedstawicieli zarządu Enei, skarbu i związkowców. Aleksander Grad, minister skarbu, nigdy go jednak nie podpisał - przypomina "Puls Biznesu".
Resort podtrzymał oficjalną wersję spółki. Nieoficjalnie "PB" dowiedział się jednak, że minister świadomie nie uległ naciskom związkowców. Ktoś się ich jednak przestraszył, skoro debiut przełożono. I w to im graj. - Właśnie świętujemy ten sukces, że zablokowaliśmy debiut Enei - powiedział "PB" Piotr Adamski, przewodniczący zakładowej Solidarności.
Przyznaje, że powodem był brak porozumienia z MSP w sprawie sprzedaży jednej akcji. Gdyby do oferty doszło, związkowcy zrobiliby co w ich mocy, żeby zaszkodzić sprzedaży akcji spółki. - Weszlibyśmy w spór zbiorowy z zarządem i staralibyśmy się za wszelką cenę przekonać inwestorów, żeby nie kupowali akcji Enei - mówi "Pulsowi Biznesu" Piotr Adamski.
Dodaje, że niepokój pracowników wzbudził też nieudany debiut Tarnowa, ale problemem są przede wszystkim akcje pracownicze. Związkowcy zapowiadają, że jeśli do jesieni sytuacja się nie zmieni, znowu postarają się popsuć ofertę. Według Pawła Obody, spółka dopiero pracuje nad nowym harmonogramem. Wstępnie planuje sprzedaż akcji na wrzesień, a debiut - na początek października - czytamy w "Pulsie Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Skarb i pracownicy blokują debiut Enei