Zadowolenie z uchwalenia ustawy ws. cen prądu wyraził minister w KPRM Jacek Sasin. Według PO i PSL ustawa ma charakter doraźny, nie rozwiązuje problemu wysokich kosztów produkcji energii.
- Sasin: niebezpieczeństwo podwyżek sprowadziła poprzednia koalicja.
- Kierwiński: Ten rząd rekordowo drogo produkuje energię, ustawa nie mówi jak to robić taniej.
- Kosiniak - Kamysz: ustawa jest tylko leczeniem skutków, a nie przyczyny.
Sejm uchwalił w piątek ustawę obniżającą akcyzę na energię elektryczną, opłatę przejściową oraz ustalającą ceny energii na poziomie z 30 czerwca 2018 r. Jeszcze tego dnia ustawa trafiła do Senatu.
- Jestem bardzo zadowolony, udało się uniknąć tego, czego rząd bardzo chciał uniknąć - żeby Polacy płacili więcej za energię; nie tylko ci, którzy tworzą prywatne gospodarstwa domowe, ale również samorządy, przedsiębiorcy - powiedział Sasin po głosowaniu w Sejmie. Według niego "to niebezpieczeństwo" sprowadziła poprzednia koalicja PO-PSL.
Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów zapewnił, że nie ma wątpliwości co do zgodności z prawem unijnym autopoprawki, która wprowadziła zapisy idące dalej niż tylko obniżka akcyzy i opłaty przejściowej. - Nie ma takich wątpliwości, a przede wszystkim nie ma dla nas żadnych wątpliwości, że polski rząd przede wszystkim powinien działać w interesie polskich obywateli. Pod tym względem nie mamy żadnych wątpliwości, że ustawa i zgłoszona do niej autopoprawka jest zgodna z interesem obywateli - powiedział dziennikarzom Sasin.
Czytaj także: Sejm uchwalił ustawę m.in. obniżającą akcyzę na energię elektryczną
Według Marcina Kierwińskiego (PO-KO) przyjęta w piątek ustawa "to w znacznej odpowiedź na to, co Platforma złożyła kilka tygodni wcześniej". - My mówiliśmy jako pierwsi, że aby nie dopuścić do galopującej podwyżki cen energii, należy obniżyć akcyzę. Tutaj PiS skopiowało nasze rozwiązania - powiedział Kierwiński, tłumacząc poparcie opozycji dla projektu.
Ocenił, że ustawa "ma wiele wad". - Przede wszystkim nie rozstrzyga tego, co najważniejsze. Nie ma ani słowa, jak produkować energię taniej. Ten rząd rekordowo drogo produkuje energię, rekordowo dużo węgla sprowadza z Rosji; rozwiązania tej ustawy nie przyczynią się na stałe do obniżenia cen. To tak naprawdę odroczenie problemu - mówił poseł.
- PiS doprowadził do wielkiego bałaganu, jeżeli chodzi o polski mix energetyczny. W spółkach energetycznych prezesi zmieniają się co chwila, wylatują za to, że nie zatrudnili kolejnych Misiewiczów i PiSiewiczów, a to wszystko prędzej czy później odbije się na naszych rachunkach. Dzisiejsze rozwiązanie to tylko doraźne rozstrzygnięcie, na dwa, trzy miesiące; a ceny energii i tak zostaną podniesione - skomentował Kierwiński.
- Tego się spodziewaliśmy. Dziwne by było, gdyby wiele osób było przeciwko temu, żeby nie było podwyżek dla naszych rodaków, choć to nie jest rozwiązanie idealne - uzasadniał poparcie dla ustawy Władysław Kosiniak-Kamysz. - Nie wiemy, czy będzie rozwiązaniem trwałym, czy będzie dotyczyło kolejnych lat, jak będzie w kolejnych latach finansowane. Nie rozwiązuje problemu, jest tylko leczeniem skutków, a nie przyczyny. Nie ma wyraźnego postawienia na zieloną energię. To jest największy problem, jaki się dzisiaj wiąże z energią w Polsce - dodał prezes PSL.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Skrajne oceny ustawy ws. cen prądu