Liczne kontrole dokumentów, poszukiwania wybudowanych i jakoby produkujących energię elektryczną elektrowni słonecznych. U naszych południowych sąsiadów badane jest czy nie doszło do oszustw na dużą skalę w energetyce słonecznej.
Gdy przyszło do weryfikowania dokumentów okazało się, że wiele z nich dotyczy elektrowni jeszcze nie pracujących, lub w ogóle nie istniejących.
Urzędnicy i policja poszli za tym tropem. Istnieje bowiem obawa, że dochodziło do handlu energią, która wbrew deklaracji właścicieli wcale nie była wyprodukowana w elektrowniach słonecznych.
- Mamy podejrzenie, że część energii deklarowana jako wyprodukowana w elektrowniach słonecznych pochodziła z innych, konwencjonalnych najprawdopodobniej źródeł - przyznaje Policja.
Eksperci uważają, że do oszustw w ogóle by nie doszło gdyby nie subsydiowanie energii pochodzącej z elektrowni słonecznych. Z drugiej strony jeśli OZE ma się rozwijać, jakieś formy wspomagania mniej dochodowych inwestycji powinny mieć miejsce – przyznają specjaliści.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Słowacka Policja bada oszustwa w energetyce słonecznej