Parę lat temu zespół Pana prof.Mazura oszacował, że likwidacja wszystkich palenisk na paliwa stale w Krakowie spowoduje zmniejszenie zanieczyszczeń powietrza o 15-20%. Za ogromne pieniądze zlikwidowano ok 30000 palenisk. Pozostało pono tylko ok 9000 szt. Smog krakowski ma się zaś dobrze zadając chyba kłam amatorskim wyliczeniom. Przypomnieć wypada, że poza sezonem grzewczym również czasem udaje się normy przekroczyć - ale o tym cicho. Zakazać, zabronić ,zniszczyć to jedno - ale czym zastąpić ? Zwłaszcza przy dochodach 1200 - zna ktoś odpowiedź ? Niezbyt odległa historia uczy, że nie zawsze jest gaz w rurze i prąd w gniazdku. A co wtedy?

Był taki czujnik w Brukseli i nie pobył tam długo. Szybko go sciągnęli, bo okazało się ,że wszystkie normy były przekroczone nawet o 200%. Inne kraje należy gnębić... by pokorniały politycznie.

Odpowiedź jest prosta. Należy wymóc zagęszczenie sieci czujników w pozostałych krajach Europy do takiego poziomu, jaki jest w Polsce.

W obecnej sytuacji w kontekście polityki UE najbardziej optymalnym i sensownym rozwiązaniem jest budowa EJ. Po drodze zanim się ją uruchomi można inwestować w inne odnawialne źródła energii. Bardzo ważnym zadaniem jest to by obliczyć ile węglowych źródeł energii powinno się znaleźć w mikście energetycznym kraju ,by uniknąć ogromnych kar z UE.