Spadek popytu na energię w dwóch pierwszych miesiącach roku sięga nawet 6 proc. To mobilizuje sprzedawców do walki o klientów, którzy dzięki temu mają szanse na korzystne zakupy energii.
- Medialny efekt opowiadania, że jest za drogo, niezamknięte portfele zakupowe na 2009 rok, spadek popytu na energię i konkurencja powodują, że nie jest tak, że nie godzimy się na zmianę cen, nawet gdy klient grozi odejściem. Oczywiście, że się godzimy - mówi "Gazecie Prawnej" przedstawiciel jednego ze sprzedawców energii, proszący o zachowanie anonimowości.
Taka sytuacja może jednak długo nie potrwać. Częste zmiany klientów mogą znowu spowodować wzrost cen, bo ich spadek dotyczy tylko energii niesprzedanej na 2009 w kontraktach dwustronnych. - Trzeba mieć świadomość, że wzmożony ruch na rynku może spowodować wzrost cen. Zwłaszcza że większość energii na 2009 roku już została sprzedana przez wytwórców - ocenia Grzegorz Lot, dyrektor ds. sprzedaży Vattenfall Sales Poland - napisała "Gazeta Prawna".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Sprzedawcy walczą o klientów, obniżając ceny prądu