Niskie płace to oczywiście tylko jedna z przyczyn. W energetyce zawodowej przepracowałem 30 lat i pozwolę sobie stwierdzić, że istotne są również inne elementy. Ta tendencja odchodzenia młodych z energetyki zawodowej i brak odpowiedniej wymiany pokoleniowej obserwowana jest już od wielu lat. Uważam, że jest to też związane ze zmiana mentalności młodych ludzi. Uważam, że młodzi ludzie nie garną się do pracy w energetyce, gdyż jej wykonywanie związane jest z wysokimi wymaganiami w zakresie kompetencji, ale przede wszystkim odpowiedzialności. Bardzo istotne jest też występowanie wysokiego poziomu ryzyka i zagrożeń w tej branży. Aby to zaakceptować nie wystarczy wysoka płaca. Decyzja o podjęciu takiej pracy to w dużej mierze kwestia poczucia misji, jaka związana jest ze znaczeniem jej wykonywania dla społeczeństwa. A w tej dziedzinie od lat systematycznie rola ludzi, którzy decydują się taka pracę wykonywać jest deprecjonowana. Zawód energetyka utraciła swoją rangę. Całkowicie zaprzepaszczono kwestie etyki zawodowej. I nie dotyczy to tylko energetyków.

Elektrownie ratują kopalnie, prąd drożeje, a na wypłatę 2,5 tyś. Tauron na dnie

W wytwarzaniu nowo przyjęty pracownik popracował 12 dni i złożył wypowiedzenie twierdząc, że za takie pieniądze to on nie będzie wstawał do pracy. Dostał na start stawkę 2850 zł tj. wyższą od pracownika z 30 letnim stażem. Szkoda, że starsi doświadczeni pracownicy są poniewierani przez pracodawcę.

Chyba sobie Tauron jaja robi, dajcie zarobić a nie za prace na dole 2500, Dacie młodemu 4000 za czarne dni to będzie dość chętnych

Za 2200 zł nikt nie będzie pracował na dole.