- Potrzeba budowy nowych mocy jest oczywista. Tym bardziej, że możliwe niedobory mocy krajowych tylko w niewielkim stopniu mogą być zastąpione importem energii - mówi w rozmowie z "Gazetą Prawną" Krzysztof Tchórzewski, wiceminister gospodarki.
Jak mówi w wywiadzie dla "Gazety Prawnej" Krzysztof Tchórzewski, wiceminister gospodarki, rząd ma świadomość ryzyka wynikającego ze starzenia się elektrowni. Większość jednostek wytwórczych w polskich elektrowniach jest eksploatowanych od ponad 25 lat. W najbliższych latach problemy z dostawami prądu jednak nam nie grożą. Przy zainstalowanych ok. 35 tys. MW, po odliczeniu bloków w remontach czy odstawionych do konserwacji, dostępna moc wynosi ok. 27 tys. MW, a obecnie w Polsce szczytowe zapotrzebowanie wynosi ok. 23 tys. MW. Do 2010 roku planowane jest wyłączenie bloków o mocy ok. 2,6 tys. MW. W tym czasie nowe bloki uruchomione zostaną w Pątnowie i Łagiszy o łącznej mocy prawie 1 tys. MW. Oznacza to, że dostępne moce wciąż będę większe niż potrzeby, nawet przy wzroście gospodarczym na obecnym poziomie.
Zdaniem Tchórzewskiego, najtrudniejszym okresem będą lata 2015-2025. W tym czasie będzie trzeba sukcesywnie wycofywać do remontów ok. 14 tys. MW, stanowiących ponad jedną trzecią mocy całego systemu. Potrzebne będą więc nowe moce, które odtworzą system, odpowiedzą na przewidywany wzrost popytu i pozwolą utrzymać bezpieczeństwo energetyczne kraju. Wciąż jeszcze jszacuje się, ile konkretnie to powinno być. Wyzwanie jest duże, potrzeba budowy nowych mocy jest oczywista. Tym bardziej, że możliwe niedobory mocy krajowych tylko w niewielkim stopniu, bo na poziomie 800 MW, mogą być zastąpione importem energii.
Jak zapewnia minister, jeśli okaże się, że programy inwestycyjne firm energetycznych działających w Polsce nie dają szans na budowę potrzebnych mocy, to będą organizowane przetargi na ich budowę.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tchórzewski: będą przetargi na budowę nowych elektrowni