Wejście grupy energetycznej Enei na giełdę jest obecnie obarczone sporym ryzkiem. Z drugiej strony szukanie teraz inwestora strategicznego wcale nie daje gwarancji, że akcje firmy uda się sprzedać drożej - uważa doradca inwestycyjny Adam Ruciński, z kancelarii doradców i audytorów Ruciński i Wspólnicy.
- Problem w tym, że mamy duże zawirowanie na światowych giełdach. Trudno powiedzieć, czy uda się przeprowadzić aż tak dużą prywatyzację, po zadawalającej dla resortu skarbu cenie - uważa nasz rozmówca.
Co więcej moment debiutu jest tym bardziej nieszczęśliwy, że właśnie potencjalni inwestorzy finansowi ponieśli największe straty.
- Część firm która chciałaby kupić akcje grupy, może nie mieć na to pieniędzy. Inne które pieniądze mają, mogą nie chcieć ich wydać. Nic więc dziwnego, że resort ma niezły zgryz - dodaje Ruciński.
Jego zdaniem nie jest teraz dobrym wyjściem zmiana strategii i szukanie inwestora branżowego.
- Przecież on doskonale wie, że planowany był debiut giełdowy, który nie wypalił. Teraz będzie więc negocjował bardzo ostro cenę. Ministerstwo może więc wcale nie zyskać - dodaje doradca.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Trudno będzie o udany debiut Enei