Ponieważ tereny w okolicy Elektrowni Kozienice, ze względu na bliskość Warszawy, cieszą się zainteresowaniem, wyznaczenie przebiegu linii z wyprowadzeniem mocy z bloku 1075 MW, który będzie optymalny i satysfakcjonujący dla wszystkich, jest dość trudne. Jestem jednak przekonany, że wypracujemy kompromis - mówi wnp.pl Henryk Majchrzak, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE).
- Jak wiadomo, blok 1075 MW w Elektrowni Kozienice jeszcze nie został ukończony, więc wyprowadzenie mocy z tej jednostki jeszcze nie jest konieczne. Jednak, aby w nieodległej przyszłości wyprowadzić moc z tej elektrowni musimy wybudować m.in. linię przesyłową z Kozienic do Ołtarzewa. Ta inwestycja należy do PSE i pracujemy nad tym projektem. Wybrany w publicznym przetargu wykonawca - konsorcjum firm z grupą ZUE, jako liderem - pracuje obecnie nad wytyczeniem optymalnej trasy tej linii, uwzględniającej zarówno aspekty społeczne, środowiskowe, jak i techniczne. Ponieważ tereny w tej okolicy, ze względu na bliskość Warszawy, cieszą się zainteresowaniem, wyznaczenie przebiegu linii, który będzie optymalny i satysfakcjonujący dla wszystkich, jest dość trudne. Jestem jednak przekonany, że wypracujemy kompromis - mówi wnp.pl Henryk Majchrzak, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE).
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Trudności z wyprowadzeniem mocy z bloku 1075 MW w Kozienicach