Premier Donald Tusk zapowiedział w czwartek w Berlinie, że na najbliższych szczytach Unii Europejskiej będzie przekonywał do swojej propozycji dotyczącej solidarności energetycznej w Europie.
Jednak - jak zaznaczyła - należy zapewnić techniczne możliwości wdrażania tej solidarności, takie jak systemy gazociągów, łączniki czy terminale gazu ciekłego.
"Solidarność jest jedną z najistotniejszych cech wspólnych w UE, ale nie możemy uniknąć rozmów o rozwiązaniach technicznych" - powiedziała niemiecka kanclerz.
Tusk przyleciał w czwartek do Berlina prosto z Paryża, gdzie rozmawiał z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym.
"Będę przekonywał wszystkich partnerów, by wreszcie konkretnie rozmawiać o prawdziwych, realnych warunkach bezpieczeństwa energetycznego wszystkich krajów członkowskich" - powiedział premier dziennikarzom.
Zdaniem Tuska trzeba się uporać z największym wyzwaniem, jakim jest bezpieczeństwo dostaw energii. "Budowa solidarności energetycznej w UE powinna oznaczać zdolność do pomagania każdemu państwu członkowskiemu, gdyby zagrożone były dostawy energii, i niezależnie od tego, od kogo są to dostawy i jakiego typu jest to energia" - oświadczył premier.
Budowa takiej solidarności pozwoli UE na prowadzenie rozmów z partnerami na całym świecie "na dużo lepszych warunkach" na temat regularności dostaw i przyzwoitego poziomu cen.
"Jak na razie znajduję pełne zrozumienie co do idei" - powiedział Tusk. I dodał, że kolejne spotkania w ramach Unii poświęcone będą rozmowom o konkretnych zapisach.
Rozmowy szefów rządów Polski i Niemiec dotyczyły też prac nad pakietem klimatyczno-energetycznym UE, który ma być odpowiedzią Wspólnoty na ocieplenie klimatu. Według Tuska powoli dochodzi do zbliżenia stanowisk obu państw w tej sprawie.
Jak zapewniał, wszystkie kraje UE mają wolę przyjęcia jednolitego stanowiska, w którym zawarte będą zarówno ambitne cele, jak i "mądrość chwili".
"A więc będzie to stanowisko, które uwzględnia nie tylko zróżnicowane interesy państw członkowskich, ale i globalną sytuację gospodarki" - powiedział premier.
Pakiet klimatyczno-energetyczny ma pozwolić UE na redukcję emisji CO2 o 20 proc. do 2020 r. w porównaniu z rokiem 1990. Polska i siedem innych wschodnioeuropejskich państw UE wskazują, że planowane przez Unię ograniczenia emisji dwutlenku węgla spowodują wzrost cen energii i negatywnie wpłyną na wzrost gospodarczy.
Zdaniem Tuska Polska i Niemcy zdołały "przez długie miesiące przyjaznej współpracy wypracować wspólnotę poglądów na temat partnerstwa wschodniego". "Bez osobistej pomocy pani kanclerz te projekty, m.in. polskiego autorstwa, nie uzyskałyby takiej akceptacji, jaką mają" - mówił premier, dziękując Angeli Merkel.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tusk i Merkel za solidarnością energetyczną w UE