Większe bezpieczeństwo dla Polski i innych krajów Europy Środkowej. Bruksela akceptuje polskie pomysły na reformę unijnej polityki energetycznej i jest gotowa dopłacić do budowy naszych sieci. Ale bałtyckiej rury z gazem z Rosji do Niemiec Komisja Europejska nie zablokuje.
Nie utonęła. Wręcz przeciwnie: Komisja zdecydowała się przyjąć wiele polskich propozycji. Już wkrótce mogą się stać częścią unijnego prawa, jeśli zgodzi się na to 27 unijnych rządów.
Trzeba zmienić zasady "solidarności energetycznej", czyli przepływów energii między państwami UE. Dziś zadziała ona tylko wtedy, gdy zagrożone będzie ponad 20 proc. dostaw dla całej Unii. Czyli wstrzymanie dostaw gazu przez Rosję dla Polski i Litwy nie wystarczy, by te kraje otrzymały energię np. z Niemiec czy Czech. Polski rząd domagał się zmiany. I Komisja daje zielone światło. - Trzeba rozważyć bardziej odpowiedni poziom, od którego Unia będzie reagować - stwierdza Komisja, choć szczegółów nie podaje.
Bruksela chce też pomóc państwom UE w oszczędzaniu energii. Proponuje rozważyć obniżenie podatku VAT dla wszystkich usług, które służą oszczędnościom energii (np. ocieplanie domów). Dodatkowo do końca roku Komisja z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym chcą powołać unijny fundusz energetyczny, w którym będą pieniądze na takie projekty.
Poza tym Bruksela proponuje:
• Dywersyfikacja dostaw energii powinna być rozumiana na polski sposób, czyli jako pozyskanie innych, dodatkowych dostawców gazu i ropy. - To jest podejście odmienne od pomysłów Francji sprawującej obecnie przewodnictwo w Unii. Francja uważa, że pod pojęciem „dywersyfikacja” należy rozumieć tylko zamianę jednego surowca (np. węgla) na inne źródło, np. wiatraki. A to jest dla Polski niebezpieczne - wyjaśnia jeden z ekspertów polskiego rządu proszący o zachowanie anonimowości.
• Unia powinna wspólnie budować infrastrukturę energetyczną. Rozważa połączenie sieci między Polską a Litwą, a także „ »Bałtycki Plan Połączeń « obejmujący gaz, elektryczność i zdolności ich magazynowania”.
• Propozycja, aby w kolejnym budżecie Unii na lata 2013-20 znalazły się środki na budowę tych sieci. - Chcielibyśmy, by unijne pieniądze mogły być przeznaczane nie tylko na przygotowania dokumentacji (tzw. studia wykonalności), jak dotychczas, ale także na konkretne inwestycje - wyjaśnia „Gazecie” źródło w Komisji.
Zdaniem Komisji priorytetem powinna być budowa portów morskich do odbioru ciekłego gazu. "To jest szczególnie ważne w przypadku krajów, które dziś zależą od jednego dostawcy gazu" - stwierdza Komisja. Polska pobiera ok. 50 proc. zużywanego gazu z Rosji, lecz w przypadku innych, np. republik bałtyckich, a także Finlandii, rosyjski gaz pokrywa praktycznie całe zapotrzebowanie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Unia zgadza się na polskie propozycje energetyczne