Unijna reforma energii jest już martwa?

Unijna reforma energii jest już martwa?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Komisja oficjalnie przedstawi w środę pakiet reform, które mają doprowadzić do obniżenia emisji dwutlenku węgla w UE o 20 proc. do 2020 roku. Bruksela zaproponuje m.in. wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii na szerszą skalę oraz ograniczenie rozdawnictwa zezwoleń na emisję CO2. Jednak sprzeciw wobec drastycznych zmian w przepisach energetycznych UE jest nawet wewnątrz Komisji Europejskiej.

- Te propozycje doprowadzą do podwyżki cen prądu dla firm i gospodarstw domowych. Trzeba to otwarcie powiedzieć obywatelom - stwierdził cytowany przez "Gazetę Wyborczą" niemiecki komisarz ds. przemysłu Günter Verheugen. - Gdyby doszło do tego, że rozwiązania proponowane przez UE zmuszą przedsiębiorstwa do wyprowadzki poza Europę, to byłoby fatalne.

Jak podaje "GW", spodziewanym propozycjom Komisji ostro sprzeciwia się polski rząd, a z nim: Niemcy, Szwedzi, Duńczycy, Finowie, Hiszpanie i Francuzi.

Skandynawowie twierdzą, że w przeszłości dużo inwestowali w odnawialne źródła energii, więc teraz Bruksela nie może nakazywać im dodatkowych inwestycji. Np. w Szwecji udział odnawialnych źródeł w bilansie energetycznym sięga 40 proc., tymczasem Komisja Europejska szykuje pułap 50 proc.

Niemców bardziej boli redukcja limitów emisji CO2 i wprowadzenie obowiązku, by zezwolenia na emisję były sprzedawane na aukcjach (a nie rozdawane za darmo, jak obecnie). Przemysłowi lobbiści straszą utratą setek tysięcy miejsc pracy w hutach, zakładach chemicznych i rafineriach.

Z kolei Hiszpanie sprzeciwiają się pomysłowi, żeby w całej Unii można było handlować tzw. zielonymi certyfikatami, czyli - upraszczając - świadectwami "ekologicznego" pochodzenia energii elektrycznej. Zdaniem Madrytu byłoby to szkodliwe dla takich państw jak Hiszpania. Bo jej certyfikaty będą masowo wykupywane przez firmy z Niemiec, Luksemburga, Belgii i Holandii. I dla samych Hiszpanów niewiele zostanie - wyjaśnia dziennik.

Do przeciwników planów Brukseli dołączyli politycy brytyjscy. W ostatnich dniach Izba Gmin przyjęła raport, w którym podważa sens innego elementu pakietu reform - zwiększonych inwestycji w biopaliwa. Brytyjscy eksperci są przekonani, że zwiększenie ich produkcji doprowadzi do m.in. do masowego karczowania lasów tropikalnych.

Świadom zmasowanej krytyki, sytuację stara się ratować szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso. W poniedziałek w Londynie przekonywał, że zmiany są konieczne, bo trzeba ratować środowisko naturalne przed zagładą: - Koszty uda się ograniczyć do 0,5 proc. PKB [całej UE]. Koszty nicnierobienia będą dziesięć razy większe - czytamy w "GW".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Unijna reforma energii jest już martwa?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!