UOKiK nie zgodził się na przejęcie Energi, PGE się odwoła

UOKiK nie zgodził się na przejęcie Energi, PGE się odwoła
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) nie zgodził się na przejęcie spółki energetycznej Energa przez Polską Grupę Energetyczną (PGE). - Przejęcie przez Polską Grupę Energetyczną gdańskiej spółki Energa doprowadzi do ograniczenia konkurencji - argumentuje Urząd. PGE nie zgadza się z decyzją Urzędu i zapowiada złożenie odwołania.

- Chroniąc rynek oraz jego uczestników przed negatywnymi skutkami koncentracji, prawo nakazuje uzyskanie zgody prezesa UOKiK jeszcze przed dokonaniem takiej transakcji. Obowiązkowi temu podlegają koncentracje z udziałem przedsiębiorców, których łączny obrót w roku poprzedzającym zgłoszenie przekroczył 1 mld euro na świecie lub 50 mln euro w Polsce. UOKiK uprawniony jest do badania rynkowych skutków przejęć oraz zablokowania transakcji, które mogą trwale zakłócić konkurencję - czytamy w komunikacie UOKiK.

PGE zapowiada złożenie odwołania. Zobacz oświadczenie spółki: PGE: tezy UOKiK niezgodne z rzeczywistością. Zobacz również stanowisko Energi: Energa spokojnie o zakazie przejęcia przez PGE

- W nawiązaniu do decyzji prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, z dnia 14 stycznia 2011r., zakazującej dokonania przez PGE Polska Grupa Energetyczna SA zakupu akcji Energa SA, PGE informuje, że nie zgadza się z merytorycznym uzasadnieniem decyzji. Argumenty w wniosku złożonym do Urzędu oparte były o rzetelne analizy. Wniosek PGE uwzględnia także postępujący proces integracji rynków regionalnych w Europie. Jednocześnie w związku z zaistniałą sytuacją informujemy, że PGE złoży odwołanie od przedmiotowej decyzji - czytamy w oświadczeniu PGE.

20 października 2010 roku Polska Grupa Energetyczna złożyła do UOKiK wniosek o wyrażenie zgody na przejęcie kontroli nad spółką Energa, zajmującą się m.in. wytwarzaniem energii elektrycznej oraz jej obrotem i dystrybucją. Grupa PGE jest największym producentem energii w Polsce. W jej skład wchodzi blisko 70 spółek bezpośrednio lub pośrednio zależnych, zajmujących się przede wszystkim wytwarzaniem, sprzedażą hurtową i detaliczną a także dystrybucją energii. Obaj uczestnicy transakcji to spółki z większościowymi udziałami Skarbu Państwa.

Zgłoszenie zamiaru koncentracji do UOKiK było wynikiem przeprowadzonego przez Ministerstwo Skarbu Państwa procesu prywatyzacyjnego Energi. We wrześniu 2010 r. grupa PGE podpisała z Ministerstwem umowę nabycia 84,19 proc. akcji gdańskiej spółki energetycznej, której wykonanie było uzależnione od zgody prezesa Urzędu na tę transakcję.

UOKiK podkreśla, że istotnym elementem każdego postępowania antymonopolowego w sprawie koncentracji jest szczegółowa analiza otoczenia, w którym działają łączące się podmioty. Podczas przedmiotowego badania o ocenę potencjalnych skutków planowanej transakcji zostały poproszone przedsiębiorstwa działające na rynku energetycznym w Polsce m.in. świadczące usługi w zakresie wytwarzania, obrotu, sprzedaży oraz dystrybucji i przesyłu. W badaniu uczestniczyły ponadto stowarzyszenia branżowe oraz organizacje reprezentujące odbiorców energii elektrycznej. Urząd uwzględnił także uwagi prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Również sam wnioskodawca, na prośbę Urzędu, kilkukrotnie uzupełniał wniosek oraz udzielał dodatkowych wyjaśnień i informacji.

- Po przeanalizowaniu wyników badań otoczenia konkurencyjnego łączących się spółek oraz zapoznaniu się ze wszystkimi opiniami podmiotów bezpośrednio związanych z rynkiem, na którym działają, prezes UOKiK wydała decyzję zakazującą przejęcia przez Polską Grupę Energetyczną kontroli nad spółką Energa - informuje UOKiK.

Wnioski z przeprowadzonego postępowania jednoznacznie wskazują, że planowana transakcja doprowadziłaby do istotnego ograniczenia konkurencji na szeroko rozumianym rynku energii elektrycznej. Zdaniem UOKiK, połączenie posiadającej silną pozycję na rynku grupy PGE ze spółką Energa, skutkowałoby utworzeniem podmiotu, który niezależnie od konkurentów i kontrahentów dyktowałby warunki sprzedaży i ustalał ceny energii. Zapłaciliby za to wszyscy odbiorcy, także konsumenci.

Prezes Urzędu Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel powiedziała w piątek PAP, że wydając decyzję Urząd brał pod uwagę zarówno wielkość rynkową, jak i strukturę obu spółek. Podkreśliła, że obie firmy działają na wszystkich szczeblach obrotu, od wytwarzania do sprzedaży energii elektrycznej, w szczególności sprzedaży detalicznej. - W takiej sytuacji negatywne efekty połączenia kumulują się, a możliwości ograniczenia zakresu koncentracji, na przykład w postaci wydania warunków połączenia, się kurczą - podkreśliła.

Krasnodębska-Tomkiel argumentowała też, że konsolidacja ograniczyłaby płynność energii na rynku. - Po ewentualnym przejęciu Energi przez PGE, Grupa mniej więcej tyle energii by produkowała, ile by konsumowała sama wewnątrz grupy, co oznacza, że te podmioty, które są uczestnikami rynku nieskonsolidowanymi, mają mniejszą możliwość działania na nim - powiedziała prezes UOKiK.

Wskazała też, że w przypadku połączenia obu spółek, wzrost mocy produkcyjnych byłby niewielki, rządu 2-3 proc., ale znaczący byłby wzrost sprzedaży detalicznej. - PGE ma dzisiaj udział w rynku przekraczający 25 proc., a Energa około 15 proc., czyli w przypadku połączenia trudno mówić, że ten wzrost nie ma charakteru znaczącego. W konsekwencji przekraczałby 40 proc., a to zgodnie z ustawą oznacza domniemanie posiadania pozycji dominującej. Tym bardziej, że jednocześnie znika jeden z największych konkurentów PGE - podkreśliła Krasnodębska-Tomkiel.

Prezes Urzędu uważa też, że jej decyzja nie zagraża dalszemu rozwojowi polskiej energetyki, która wymaga poważnych inwestycji.

- Przygotowując raport o polskiej energetyce brałam udział w wielu posiedzeniach komisji parlamentarnych, na których PGE i Energa prezentowały swoje plany inwestycyjne, które miały daty znacznie wcześniejsze od pomysłu ich połączenia. Paradoksalnie można powiedzieć, że zakaz połączenia jest pozytywny. Bo jeżeli te plany, które prezentowały obie spółki uznać za wiarygodne - a nie mam podstaw uważać inaczej - to istniała z naszego punktu widzenia obawa, że w przypadku konsolidacji te inwestycje zostaną ograniczone. Z uwagi na to, że przedsiębiorstwo, które ma duży udział w rynku, de facto nie ma interesu, by swoje moce nadmiernie rozbudowywać, ponieważ konsument w dużej mierze jest na niego skazany - powiedziała.

- Pytaliśmy w trakcie postępowania PGE o to, czy ich plany inwestycyjne będą realizowane w pełnym zakresie i taka odpowiedź nie została udzielona w sposób jednoznaczny - dodała Krasnodębska-Tomkiel. Zwróciła też uwagę, że inwestycja w Energę jest kosztowna i to są również pieniądze, które mogą być przez PGE przeznaczone na inne inwestycje, choć akurat ten wątek nie był przez Urząd brany pod uwagę.

Planowana transakcja ma przede wszystkim charakter tzw. konsolidacji pionowej, ponieważ połączenie dokonałoby się pomiędzy spółkami skupiającymi zarówno wytwarzanie energii elektrycznej, jej obrót hurtowy, detaliczny oraz dystrybucję. Konsekwencją koncentracji byłoby pełne uniezależnienie połączonych podmiotów od obecnych odbiorców nadwyżki energii produkowanej przez PGE. Jak dotąd bowiem znaczna część energii wytwarzanej przez PGE musi być sprzedawana poza jej grupę kapitałową (PGE więcej energii produkuje, niż sprzedaje odbiorcom z własnej grupy). W ocenie Urzędu, jeśli obie spółki połączyłyby się, zniwelowałoby to dysproporcję pomiędzy potrzebami a wielkością produkcji PGE i w efekcie większość energii elektrycznej mogłaby być sprzedawana wewnątrz grupy. PGE uzyskałaby dzięki temu połączeniu niezależność od innych uczestników krajowego rynku, co pozwoliłby jej z kolei w dużym stopniu kształtować wysokość cen niezależnie od innych przedsiębiorców.

Znaczna koncentracja nastąpiłaby również na krajowym rynku sprzedaży detalicznej energii. W praktyce zniknąłby jeden z największych konkurentów PGE (obok następnych w kolejności Tauronu i Enei). Konsolidacja największego producenta i sprzedawcy energii na rynku detalicznym z jednym z największych dotychczasowych konkurentów, również sprzedającym energię, w ocenie Urzędu stanowiłaby poważne zagrożenie dla struktury rynku i w istotnym stopniu ograniczyłaby odbiorcom energii elektrycznej możliwość wyboru dostawcy.

Definiowanie rynku energii elektrycznej jako krajowego jest powszechnie stosowane w Unii Europejskiej, zarówno przez państwa członkowskie, jak i Komisję Europejską. Przyjęcie szerszej jego definicji nie jest możliwe z uwagi m.in. na bariery techniczne wynikające z braku połączeń transgranicznych, wpływające na niewielki odsetek importowanej i eksportowanej energii elektrycznej. Skutki planowanej koncentracji mogły więc być rozpatrywane jedynie przy takim określeniu rynku.

- W tym przypadku brakuje argumentów uzasadniających wydanie tzw. zgody nadzwyczajnej, jednocześnie wyniki przeprowadzonych analiz wskazują, że negatywne i często nieodwracalne zmiany w strukturze rynku, jakie byłyby konsekwencją połączenia spółek PGE i Energa, ograniczyłyby rozwój konkurencji w tym sektorze przez najbliższe lata - przekonuje UOKiK.

W wyjątkowych przypadkach prezes UOKiK może zezwolić na transakcję, nawet jeśli zakłóci ona konkurencję na rynku. Jednak korzyści wynikające z planowanej koncentracji powinny równoważyć wymienione wyżej ograniczenia konkurencji będące jej efektem. W tym przypadku brakuje argumentów uzasadniających wydanie tzw. zgody nadzwyczajnej, jednocześnie wyniki przeprowadzonych analiz wskazują, że negatywne i często nieodwracalne zmiany w strukturze rynku, jakie byłyby konsekwencją połączenia spółek PGE i Energa, ograniczyłyby rozwój konkurencji w tym sektorze przez najbliższe lata.

UOKiK przypomina, że decyzja nie jest prawomocna. Zgłaszającemu przysługuje odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Oceniając koncentrację prezes Urzędu może wydać zgodę na jej dokonanie, uzależnić ją od spełnienia przez przedsiębiorcę dodatkowych warunków, bądź też zakazać transakcji. Z tej ostatniej możliwości korzysta w wyjątkowych sytuacjach – jedynie tam, gdzie bezsporne jest istnienie barier dla rozwoju rynku. Od 2004 roku jest to piąta decyzja zakazująca. W ubiegłym roku UOKiK wydał 150 decyzji, z których żadna nie była negatywna (jedynie w dwóch przypadkach zielone światło zostało uzależnione od spełnienia przez przedsiębiorców określonych warunków).

Czytaj także: Prezes PGE: decyzja UOKiK niesłuszna, nie było dialogu
Zablokowanie przejęcia Energi korzystne dla przychodów z prywatyzacji
Analitycy: brak zgody na przejęcie Energi to pozytywna informacja dla kursu PGE
Prywatyzacja Energi nie ma szans na zaplanowane wpływy z prywatyzacji
M. Bieliński, Energa, o przejęciu Energi przez PGE
M. Swora, URE: żal patrzeć na przejęcie Energi przez PGE
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

SPÓŁKI

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: UOKiK nie zgodził się na przejęcie Energi, PGE się odwoła

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!