Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) wezwał 14 przedsiębiorstw energetycznych do przedstawienia taryf w celu ich zatwierdzenia.
Oznaczało to, że przedsiębiorstwa, które sprzedają energię odbiorcom indywidualnym, nie będą musiały przekazywać do URE taryf do zatwierdzenia. Za pomocą taryf URE kontrolowało, czy ceny energii nie są zbyt wysokie.
Ze słów szefa URE Mariusza Swory wynika, że w obecnej sytuacji to właśnie gospodarstwa domowe powinny być szczególnie chronione w procesie uwalniania cen energii elektrycznej. - W przypadku tych konsumentów, istnieje wciąż zjawisko asymetrii informacyjnej, skutkujące tym, że gospodarstwa domowe nie mogą być uznane za świadomych uczestników rynku - dowodzi prezes Urzędu.
Jego zdaniem, ta grupa odbiorców ma możliwość korzystania z prawa swobodnego wyboru sprzedawcy energii (tzw. zasada TPA) dopiero od 1 lipca 2007 roku. - Do tej pory nie został również wypracowany model ochrony tzw. odbiorców wrażliwych społecznie - podaje szef URE w
komunikacie, dodając: - Prezes URE liczy na to, że zapobieganie praktykom antykonkurencyjnym na uwolnionych rynkach stanie się wspólną troską regulatora energetyki oraz ogólnego organu ochrony konkurencji.