W 2009 roku ceny prądu wzrosną co najmniej o 25 proc.

W 2009 roku ceny prądu wzrosną co najmniej o 25 proc.
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Wszyscy producenci powinni być zmuszeni do sprzedaży 50-80 proc. produkcji przez giełdę. Dopiero wtedy możliwe byłoby ustalenie prawdziwej ceny rynkowej - mówi w rozmowie z "Gazetą Prawną" Torbjörn Wahlborg, dyrektor generalny Vattenfall na Polskę.

- Rynek w Polsce jeszcze nie działa, mimo że formalnie każdy klient może wybrać sprzedawcę. Dzieje się tak, bo brak jednolitych zasad umów pomiędzy dystrybutorami i sprzedawcami energii. Mamy umowy z ponad dziesięcioma dystrybutorami, ale są one bardzo różne i aby sprzedać energię na przykład w Szczecinie i Białymstoku, musimy stosować różne procedury. To powoduje, że rosną koszty administracyjne. Handel staje się skomplikowany, drogi, a opłacalność pozyskiwania nowych klientów wątpliwa. W tej sprawie regulator powinien wziąć inicjatywę w swoje ręce i wprowadzić rozwiązania standardowe, a uchylający się od nich powinni ponosić konsekwencje określone przez regulatora - mówi Torbjörn Wahlborg.

- Moim zdaniem wszyscy producenci powinni być zmuszeni do sprzedaży 50-80 proc. produkcji energii przez giełdę. Dopiero wtedy możliwe byłoby ustalenie prawdziwej rynkowej ceny energii, która nie byłaby do zakwestionowania ani przez regulatora, ani przez sprzedawców. Dzisiaj, gdy na giełdzie jest sprzedawane ledwie kilka procent energii, mamy taką sytuację, że nikt nie wie, jaka jest cena rynkowa.

- Nowe moce są potrzebne. W Warszawie, gdzie chcemy w 2014 roku oddać do użytku blok o mocy 480 MW, latem z roku na rok popyt na energię rośnie nawet o 10 proc. i są dni, kiedy podaż i popyt są na zbliżonym poziomie. Jednak nie wiem, czy wzrost mocy pozytywnie wpłynie na konkurencję. To będzie kwestia ofert. Natomiast regulacja cen na pewno hamuje rozwój konkurencji, bo ceny zatwierdzane przez URE są najbardziej atrakcyjne na rynku i nie da się złożyć lepszej oferty. Ceny w taryfach zatwierdzonych przez URE to około 19 groszy za 1 kWh, a faktyczna cena rynkowa to 24-25 groszy za 1 kWh.

- Te ceny, które widzimy w Polsce, są dla Polaków wysokie, ale ciągle niższe niż na przykład w Niemczech. Ta różnica jest niewielka, bo to już tylko kilka euro, więc do obecnego poziomu cen trzeba się przyzwyczaić. Sądzę, że w 2009 roku ceny detaliczne mogą wzrosnąć o 25 proc. w stosunku do cen zatwierdzonych przez URE na 2008 rok, a to może nie być koniec.

- Jeśli polska energetyka z powodu decyzji Komisji Europejskiej musiałaby kupować od 2013 roku na aukcjach 100 proc. uprawnień do emisji CO2 to wtedy cena energii konwencjonalnej musiałaby wzrosnąć do około 300 za 1 MWh, bo inaczej inwestycje nie będą opłacalne. Przypomnę, że na IV kwartał tego roku ta energia jest sprzedawana po około 210 zł. Stabilizację cen osiągniemy, jak sądzę, dopiero po znacznej rozbudowie międzynarodowych zdolności przesyłowych. To problem całej Unii, że poszczególne rynki krajowe są ciągle izolowane.

- Mam nadzieję, że system ograniczający emisję CO2 przeżyje i stanie się systemem ogólnoświatowym, bo jaka jest alternatywa dla ochrony środowiska i przyszłych pokoleń? W takich krajach jak Polska mniejszy nacisk powinien być położony na energię ze źródeł odnawialnych, a większy na rozwój czystych technologii węglowych. Trzeba wypracować rozwiązania bardziej sprawiedliwie dla wszystkich krajów Unii. Inaczej takie kraje jak Polska zostaną zmuszone do importu energii z innych krajów, gdzie udział energetyki węglowej jest minimalny.

- Jeśli chcemy mieć efekt w postaci ofert w styczniu 2009 r., to decyzja powinna być podjęta najpóźniej we wrześniu, bo trzeba czasu na przygotowanie kampanii ofertowych i samych produktów. Jeśli stanie się to później, to firmy nie zdążą się przygotować i rynek zacznie działać później, może od lutego czy marca 2009.

- W Polsce dużo można zrobić w zakresie oszczędzania energii. Do tej pory ceny były stosunkowo niskie i nie było wielkiego zainteresowania oszczędzaniem energii. Zwykle, żeby oszczędzać, trzeba inwestować, a te inwestycje się nie opłacały, bo ceny były niskie. Teraz jest już inaczej. Potencjał do oszczędzania jest bardzo duży także w energetyce. My na przykład ograniczyliśmy straty w dystrybucji energii z 9 do 6 proc., dzięki czemu nasi klienci płacą łącznie za energię i dystrybucję rachunki jedne z najniższych w Polsce.

Torbjörn Wahlborg objął 1 marca 2008 r. stanowisko dyrektora generalnego Vattenfall na Polskę. Ukończył Politechnikę w Goeteborgu. Pracował jako inżynier w Nynäs Pertroleum, a następnie podjął pracę w Vattenfall

Zobacz także:
Vattenfall w Polsce: Chcemy mieć dziesięć procent rynku
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: W 2009 roku ceny prądu wzrosną co najmniej o 25 proc.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!