W ciągu trzech lat Hiszpania wycofa tradycyjne żarówki i zastąpi je energooszczędnymi. Chce na tym zaoszczędzić 3 proc. całej zużywanej energii
Tradycyjne, wynalezione w 1879 przez Thomasa Edisona żarówki, w których żarzy się rozpalony do białości drucik, tylko 10 proc. energii zużywają na świecenie, a pozostałe 90 proc. marnuje się, bo idzie na rozgrzewanie szklanej powłoki. Nowe, energooszczędne świetlówki zużywają o 80 proc. mniej energii elektrycznej niż żarówki tradycyjne. Są także dwunastokrotnie trwalsze. Roczna oszczędność energii na 350 mln żarówek to ok. 10 tys. gigawatów. Ma ona wymierne skutki dla globalnego ocieplenia, bo przy wytwarzaniu takiej ilości energii np. przez spalanie węgla czy ropy wydziela się do atmosfery 6,5 mln ton dwutlenku węgla.
Rząd ma do końca roku opracować narodowy program wprowadzania nowych świetlówek. Po dzisiejszej cenie ok. 10 euro za sztukę koszt całej operacji szacuje się na 3,5 mld euro. Jednak koncern Phillips, jeden z wielkich producentów świetlówek, uważa, że masowa produkcja w najbliższych latach doprowadzi do spadku cen - czytamy w "Gazecie".
Program zastąpienia żarówek przez świetlówki pierwsza wprowadziła w ubiegłym roku Australia. Żarówki znikną także w Kalifornii w 2012 r. Kanclerz Niemiec Angela Merkel chce, by Unia Europejska uchwaliła taki sam program jak w Hiszpanii już w 2009 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W Hiszpanii tylko energooszczędne żarówki