Śnieg nie miał tak wielkiego znaczenia. Przyczyną gigantycznej awarii prądu w Szczecinie mógł być zły stan linii energetycznych - twierdzi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr inż. Paweł Szwed z Zakładu Elektroenergetyki Politechniki Szczecińskiej.
Jak zapewnił w "GW", z badań prowadzonych na politechnice, dotyczących możliwości podłączania się do linii energetycznych, wynika, że możliwości przesyłowe tych linii są mniejsze, niż powinny być. Czyli są zużyte.
- Moim zdaniem to był zwykły śnieg, choć mokry i ciężki. Linie są projektowane na znacznie większe obciążenia. 1 cm lodu wokół przewodu to normalne, 2 cm to problem. Ale linie są projektowane, żeby nawet tyle wytrzymać - wyjaśnia w "Gazecie".
Zobacz także:
Zły stan sieci energetycznych osłabia gospodarkę
Gabryś: za Szczecinem może być Warszawa i Białystok
Potrzeba 8,6 mld euro ma modernizację sieci elektroenergetycznych
Przyczyny awarii w Szczecinie bada specjalna komisja
Prof. Popczyk: awarii w systemie energetycznym nie da się uniknąć
Enea: możliwe odszkodowania dla mieszkańców w związku z awarią w Szczecinie