Szczyt klimatyczny ONZ w Katowicach jest testem dla globalnej społeczności – ocenił wiceszef Komisji Europejskiej, komisarz ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz.
- Polska prezydencja negocjuje, jak sprawić, aby Porozumienie paryskie było możliwe do wdrożenia praktycznego - podkreślił Szefczowicz.
- Nawiązał też do najnowszego raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), w którym jednoznacznie potwierdzono negatywne skutki zmiany klimatu.
- W dokumencie wskazano, że ogólnoświatowe redukcje emisji gazów cieplarnianych we wszystkich sektorach mają zasadnicze znaczenie w walce z globalnym ociepleniem.
Podkreślił konieczność uzgodnienia w Katowicach rzetelnych zasad - aby można było spędzić tegoroczne Święta w świadomości, że zrobiono wszystko, aby Porozumienie paryskie zostało odpowiednio wdrożone.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej - wspólnej z ministrem inwestycji i rozwoju Jerzym Kwiecińskim - Szefczovicz akcentował, że katowickie wydarzenie zmienia przyszłość nie tylko tego regionu, Europy, ale też, jak cały świat będzie wyglądał w ciągu kolejnych dziesięcioleci.
"To wydarzenie jest testem dla globalnej społeczności. Musimy uzyskać dobre, rzetelne rezultaty. Potrzebujemy przy tym wsparcia Komisji Europejskiej, aby zapewnić uzgodnienie rzetelnych zasad - abyśmy mogli pojechać na Święta do domu wiedząc, że zrobiliśmy wszystko, by Porozumienie paryskie zostało odpowiednio wdrożone" - mówił komisarz UE ds. unii energetycznej.
"Polska prezydencja negocjuje, jak sprawić, aby Porozumienie paryskie było możliwe do wdrożenia praktycznego" - podkreślił Szefczowicz. Jak zaznaczył, "Europejczycy zawsze podkreślają, że tym, czego nie da się zmierzyć, nie da się zarządzać".
"Zadaniem będzie to, jak można wdrożyć rozwiązania zawarte w Porozumieniu paryskim oraz jaki system opracować, aby monitorować postępy, aby zobaczyć czy każdy tak naprawdę przestrzega tych zasad" - zastrzegł komisarz UE. "Mówimy o zarządzaniu, monitorowaniu i planach na przyszłość" - dodał.
Nawiązał też do najnowszego raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), w którym jednoznacznie potwierdzono negatywne skutki zmiany klimatu. W dokumencie wskazano, że ogólnoświatowe redukcje emisji gazów cieplarnianych we wszystkich sektorach mają zasadnicze znaczenie w walce z globalnym ociepleniem. W raporcie naukowcy dowodzą, że wzrost temperatury o 2 stopnie Celsjusza będzie miał katastrofalne skutki. Wskazali też, że aby nie przekroczyć tego progu do 2030 r. globalna antropogeniczna emisja CO2 musiałaby spaść o około 45 proc. w porównaniu z 2010 r., osiągając około 2050 r. poziom "zero netto".
Szefczowicz podkreślił, że zgodnie z ustaleniami raportu IPCC nawet jeśli zobowiązania Porozumienia paryskiego zostaną zrealizowane, "trudno będzie kontrolować klimat w przyszłości".
"Dlatego na szczycie w Katowicach chcemy przedstawić naszą strategię na drugą połowę obecnego wieku. Chcemy pokazać, że trzeba dobrze planować na przyszłość. 2050 r. - to już będzie niedługo. Każda decyzja z zakresu energetyki, z zakresu polityki klimatycznej ma konsekwencje bardzo długoterminowe" - dodał komisarz.
Minister Kwieciński podkreślił, że sukces katowickiego szczytu zależy m.in. od polskiej prezydencji. "Zrobimy co w naszej mocy, aby przygotować odpowiednie wdrożenie Porozumienia paryskiego" - zapewnił.
"Jak państwo wiecie, nie tylko problem polega na tym, aby pewne rzeczy uzgodnić, co stało się trzy lata temu w Paryżu, ale bardzo dużo zależy od tego, czy uda nam się to ambitne porozumienie z Paryża zaimplementować, wdrożyć" - mówił szef MIiR.
"Szczególnie to bardzo dobrze wiemy w rządzie i bardzo dobrze wiemy to w moim ministerstwie inwestycji i rozwoju dlatego, że zazwyczaj z wdrożeniem są większe problemy niż z samym planowaniem" - dodał.
"Bardzo mocno liczymy na to, że do przyszłego tygodnia uda się uzgodnić zasady implementacji Porozumienia paryskiego, czyli tzw. rulebook, jak i porozumieć co do finansowania wdrożenia, szczególnie w innych krajach" - zadeklarował Kwieciński.
Ustanowienie reguł wdrażania Porozumienia paryskiego jest najważniejszym zadaniem, jakie stoi przed uczestnikami szczytu klimatycznego ONZ COP24. Konferencja ma potrwać do 14 grudnia.
Wynegocjowane w 2015 r. w Paryżu porozumienie jest pierwszą globalną umową, obligującą państwa do działań na rzecz klimatu. Porozumienie weszło w życie 4 listopada 2016 r. po tym, jak dokument ratyfikowało 55 państw odpowiedzialnych za 55 proc. globalnych emisji gazów cieplarnianych. Zacznie ono obowiązywać od 2020 r.
Zgodnie z informacjami zawartymi na stronie internetowej Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC) porozumienie ratyfikowało łącznie 184 z 197 państw należących do UNFCCC, w tym Polska.
W Paryżu państwa zobowiązały się do utrzymania wzrostu globalnych średnich temperatur na poziomie znacznie mniejszym niż 2 st. C w stosunku do epoki przedindustrialnej i kontynuowanie wysiłków na rzecz ograniczenia wzrostu temperatur do 1,5 st. C.
W Katowicach określone mają zostać m.in. ramy wdrożeniowe porozumienia oraz narzędzia kontroli. Państwa rozmawiają też nt. finansowania działań adaptacyjnych, inwestycji proekologicznych w biedniejszych krajach.
Polska w Katowicach przejęła przewodnictwo nad negocjacjami - wiceminister środowiska Michał Kurtyka został prezydentem COP24.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Wiceszef KE: COP24 testem dla globalnej społeczności