Orzeczenie ETS uznające, że polskie przepisy dotyczące akcyzy na energię są niezgodne z dyrektywą unijną nie oznacza konieczności zwrotu zapłaconego podatku - powiedział rzecznik prasowy szefa Służby Celnej Witold Lisicki.
Lisicki poinformował, że orzeczenie jest analizowane pod kątem jego skutków.
"Państwo członkowskie może odmówić zwrotu podatku w przypadku, gdy jego ciężar ekonomiczny został poniesiony przez inny podmiot niż podatnik ubiegający się o zwrot, a zwrot podatku na rzecz podatnika prowadziłby do jego bezpodstawnego wzbogacenia" - powiedział rzecznik.
Dodał, że w tym przypadku producent energii naliczył akcyzę i odprowadził ją, ale jej kosztami obciążył swoich klientów. W efekcie zwrot akcyzy producentowi prowadziłby do jego bezpodstawnego wzbogacenia.
Rzecznik zwrócił uwagę, że zwrot akcyzy oznaczałby, iż energia w ogóle nie byłaby opodatkowana, co byłoby niezgodne z regulacjami unijnymi.
W sporze między Polską a Komisją Europejską chodziło o to, że obowiązek podatkowy w zakresie podatku akcyzowego od energii elektrycznej w Polsce powstawał w momencie jej wydania przez producenta (czyli elektrownię), a nie - jak przewiduje dyrektywa UE - w momencie dostawy przez dystrybutora lub redystrybutora.
Polska miała czas do 1 stycznia 2006 roku na dostosowanie się do wymogów dyrektywy z 2003 roku. Ponieważ tego nie zrobiła w tym terminie, KE w lipcu 2007 roku pozwała Polskę do Trybunału w Luksemburgu.
Zdając sobie sprawę, że polskie przepisy są bezsprzecznie niezgodne z prawem UE, jeszcze przed wysłaniem pozwu KE do Luksemburga Ministerstwo Finansów przygotowało projekt nowej ustawy akcyzowej, który dostosował sposób naliczania akcyzy do wymogów UE. Prezydent podpisał ją w grudniu.
Zgodnie z tą ustawą, podatek akcyzowy ma być płacony przez dystrybutorów, a nie jak dotąd, przez producentów energii elektrycznej. Niezmieniona pozostaje natomiast wysokość podatku: 20 zł za megawatogodzinę (MWh). Tymczasem unijne minimum to 0,5 euro za MWh dla działalności gospodarczej i 1 euro za MWh dla pozostałej działalności.
W styczniu prezes Urzędu Regulacji Energetyki Mariusz Swora opowiedział się za obniżeniem w Polsce stawek akcyzy do wymaganego w unijnym prawie minimum - by zmniejszyć obciążenia hamujące rozwój gospodarki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wyrok ETS nie oznacza, że będzie zwrot zapłaconej akcyzy na energię