Z moich kalkulacji wynika, że w przypadku literalnego stosowania ustawy „zamrażającej” ceny energii, średnia cena energii dla odbiorcy (obrót+dystrybucja) w Polsce spadnie w 2019 roku w stosunku do 2018 roku o ponad 4 proc., a chyba nie o to chodziło ustawodawcy. Sadzę, że w pośpiechu „wylano dziecko z kąpielą”- mówi Jakub Tomczak, menadżer w Dziale Doradztwa Biznesowego EY.
- Przedmiotowa ustawa „zamraża” detaliczne ceny sprzedaży energii elektrycznej w 2019 roku na poziomie z 30 czerwca 2018 roku. W związku z tym z punktu widzenia spółek obrotu kluczowym zagadnieniem jest to, jak ma działać system mający rekompensować spółkom utratę przychodów z tego tytułu, że w 2019 roku będą musiały sprzedawać odbiorcom energię taniej niż wynikałoby to m.in. ze wzrostu hurtowych cen energii.