Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Rada nadzorcza oceni dziś program rozwoju elektrowni. Na początek PAK chce zainwestować 3 mld zł. Ale potrzebuje wsparcia właściciela. Zespół elektrowni prosi akcjonariuszy o 340 mln zł na inwestycje.
Chodzi o uregulowanie stosunków między inwestorem strategicznym, Elektrimem (a właściwie grupą spółek Zygmunta Solorza-Żaka), który kontroluje PAK operacyjnie a skarbem państwa, w którego rękach wciąż jest 50 proc. akcji firmy. Konfliktu nie udaje się rozwiązać od lat. Skarb chciałby pozbyć się Elektrimu z PAK, a Zygmunt Solorz - wykupić akcje od skarbu i wprowadzić do spółki drugiego inwestora. Kogo? Nie wiadomo. Ale raczej nie poznańską Eneę, państwową grupę energetyczną szykującą się do debiutu na giełdzie, którą resort skarbu namaścił, żeby przejęła elektrownię od grupy Zygmunta Solorza - czytamy w "PB".
Wygląda na to, że w związku z planami inwestycyjnymi zarządu, które częściowo narzuca umowa prywatyzacyjna, konflikt między Elektrimem a skarbem czeka nowa odsłona. - 23 czerwca odbędzie się walne zgromadzenie, podczas którego akcjonariusze ocenią zarząd i sprawozdanie finansowe spółki. Zaraz potem w trybie pilnym zwołam nadzwyczajne walne. Przedstawię właścicielom trzy ścieżki finansowania inwestycji. Będą musieli podjąć decyzję - zapowiada Katarzyna Muszkat.
Jako rozwiązania alternatywne zarząd zaproponuje akcjonariuszom emisję obligacji lub obligacji zamiennych na akcje. Wariantem preferowanym, o który zamierza wystąpić, będzie podwyższenie kapitału - napisał "Puls Biznesu".
- Pierwszy etap programu inwestycyjnego przewiduje modernizację Elektrowni Pątnów I. Potrzebujemy na to około 3 mld zł. Planujemy odbudowę czterech bloków 200-megawatowych, podniesienie ich sprawności i zwiększenie łącznej mocy do 930 MW. W tym roku musi wystartować przetarg na generalnego wykonawcę. W przyszłym trzeba już rozpocząć prace - mówi prezes PAK.
Jej zdaniem, modernizacja Pątnowa I potrwa cztery lata. To optymistyczny scenariusz, biorąc pod uwagę długie kolejki u dostawców sprzętu związane z europejskim boomem na inwestycje energetyczne. Spółka będzie dysponowała jednak trzema turbinami po rewitalizacji, co powinno przyspieszyć realizację projektu. Liczy też, że kotły wyprodukuje dla niej w przyspieszonym terminie należące do grupy Elektrimu Rafako. W kolejnych etapach PAK zamierza zagospodarować na nowo infrastrukturę Elektrowni Konin, najstarszej w zespole, i Adamów. Konin ma się w przyszłości specjalizować w produkcji tzw. zielonej energii, a w Adamowie mają powstać dwa duże bloki, dla których elektrownia opalana obecnie węglem brunatnym szuka alternatywnego paliwa. Po zakończeniu modernizacji, czyli w 2020 r., PAK ma dysponować mocą ponad 2,5 tys. MW. Cały program przewiduje wydatki na poziomie kilkunastu miliardów złotych - napisał "Puls Biznesu".
Według Katarzyny Muszkat, nie brakuje banków chętnych do sfinansowania inwestycji PAK. Spółka musi jednak wyłożyć z własnej kieszeni 25-35 proc. wartości projektu, czyli - w przypadku Pątnowa I - do 1 mld zł. Akcjonariuszy zamierza poprosić tylko o część tej kwoty.
- Wystąpimy o podwyższenie kapitału o 100 mln EUR (340 mln zł). Resztę elektrownia może sfinansować z samodzielnie wypracowanych środków lub pożyczki od inwestora - uważa prezes.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zarząd PAK ma plan i chce kapitału