Do 2012 roku w elektrowni Konin powstanie specjalny kocioł przystosowany do produkcji czystej energii. Jak informuje "Głos Wielkopolski, oznaczać to będzie zwiększenie zapotrzebowania na biomasę, jednak okoliczni rolnicy nie przejawiają zainteresowania uprawami roślin energetycznych.
Jak mówi w dzienniku Karol Sobczak, dyrektor Departamentu Koordynacji Produkcji PAK, okoliczni rolnicy nie sadzą roślin energetycznych. W rezultacie Zespół Elektrowni PAK sprowadza biomasę z różnych stron Polski i z zagranicy.
Obecnie spalana jest głównie biomasa leśna, natomiast zgodnie z rozporządzeniami Ministerstwa Gospodarki, paliwem ma być biomasa rolna. Ze względu na koszty transportu, najbardziej opłacalna jest uprawa roślin energetycznych w promieniu 50 kilometrów od elektrowni. Tymczasem rolnicy w regionie konińskim nie są zainteresowani przechodzeniem z tradycyjnych upraw na rośliny energetyczne typu wierzba czy słoneczniki.
Zdaniem Leszka Skubiszewskiego z biura Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Tuliszkowie, cytowanego przez "Głos Wielkopolski" za brak zainteresowania odpowiada rozdrobnienie gospodarstw oraz słabe gleby.
Ponadto, jak czytamy w dzienniku, rolnicy są słabo zorientowani w możliwościach sprzedaży biomasy.
Zdaniem energetyków najlepszym wyjściem jest powstanie grup producenckich, które uprawiałyby rośliny energetyczne i je od razu przerabiały. PAK zainteresowany jest umowami nawet na 15 lat z corocznym aneksowaniem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: ZE PAK szuka chętnych do uprawy roślin energetycznych