Liczące się w świecie firmy naftowe, prócz zasobów ropy i gazu, mają już w portfolio aktywa zaliczane do alternatywnych źródeł energii. Czy przeobrażą się w przedsiębiorstwa energetyczne, "przy okazji" wydobywające ropę?
- Praktycznie każda firma naftowa na świecie ma już dzisiaj na uwadze wzmacnianie pozycji na rynku infrastruktury i dostaw energii.
- Branża paliwowa dąży, by przyszły miks energetyczny realizował cele ograniczenia emisji w transporcie, stawiane przez regulatorów nie tylko poprzez wzrost liczby samochodów elektrycznych, ale także aut zasilanych innymi niskoemisyjnymi paliwami.
- Szef BP w Polsce zwraca uwagę, że globalne zapotrzebowanie na energię w perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat będzie dynamicznie rosło. - Świat będzie potrzebował coraz więcej energii. Nie ma wątpliwości, że to popyt nie do zaspokojenia z jednego źródła - mówi Bogdan Kucharski.
Zdaniem Bogdana Kucharskiego, prezesa BP w Polsce, trend przeobrażania się firm naftowych w koncerny energetyczne to nic nowego.
- Tradycyjne koncerny naftowe od lat dostarczają nośników energii. Nie jest tak, że dzisiaj jesteśmy firmami paliwowymi, a za chwilę staniemy się spółkami energetycznymi - Kucharski widzi te procesy jako ewolucję. I przekonuje, że od czasu, gdy pracuje w BP (czyli od ponad 20 lat), alternatywne źródła energii mieściły się w ramach zainteresowań tej globalnej firmy.
- Owszem, tendencja ostatnio przyspiesza: prócz tradycyjnej ropy w coraz większym stopniu liczy się gaz ziemny, a także inne źródła energii, przede wszystkim wiatr i słońce - wskazuje.
Przydatna infrastruktura
- Konsumenci, wybierając produkty czy usługi, coraz częściej zwracają uwagę na niskoemisyjność. Firmy paliwowe muszą działać wyprzedzająco - uważa Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen.Podkreśla, że branża paliwowa dąży, by przyszły miks energetyczny realizował cele ograniczenia emisji w transporcie, stawiane przez regulatorów, nie tylko poprzez wzrost liczby samochodów elektrycznych, ale także aut zasilanych innymi niskoemisyjnymi paliwami.
- Samochody elektryczne wymagają dedykowanego ekosystemu, w skład którego wchodzi całkowicie nowa infrastruktura, zasilająca ładowarki wysokiej mocy. Pojazdy korzystające z paliw alternatywnych, jak choćby wodór, można natomiast tankować na stacjach paliw, więc wpisują się w już istniejącą infrastrukturę w posiadaniu firm paliwowych, co jest tańszym rozwiązaniem - wyjaśnia ekspert.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Zmierzch ropy jest nieuchronny? Koncerny naftowe łatwo nie oddadzą pola, mają plan