Światowe porozumienie klimatyczne musi uwzględniać specyfikę polskiej gospodarki i jej potrzeby. Opowiadamy się za porozumieniem, ale nie za cenę likwidacji miejsc pracy - oświadczyli w piątek na konferencji prasowej przedstawiciele Solidarności i OPZZ.
Projekt porozumienia na zakończenie szczytu nie zawiera daty, do której państwa miałby przedstawić swoje zobowiązania dotyczące ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Solidarność i OPZZ, które reprezentują m.in. związki górnicze, podkreśliły w piątek, że "problemy klimatyczne związane z polskim węglem wiążą się u nas ze stanowiskami pracy".
"Opowiadamy się za światowym porozumieniem klimatycznym, ale w pierwszej kolejności muszą być uwzględnione nasze potrzeby" - powiedział szef OPZZ Jan Guz.
"Nie może być tak, jak to było przez 25 lat, że likwidowano polskie zakłady pracy, a wraz z tym likwidowano miejsca pracy, że likwidowano kopalnie, a wraz z tym miejsca pracy. Nie możemy się na to dalej godzić, bo to godzi w nasz interes narodowy i związkowy" - podkreślił.
OPZZ i Solidarność oświadczyły ponadto, że korzystając z obecności sekretarz generalnej Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych (ITUC) Sharan Burrow (która przybyła do stolicy na szczyt klimatyczny), związki poinformowały ją o kryzysie w dialogu społecznym w Polsce.
"Uzyskaliśmy wsparcie ze strony międzynarodowych struktur związkowych w tej sprawie. Dzisiaj przedyskutowaliśmy, co jeszcze możemy zrobić na szczeblu międzynarodowym, by polski rząd zmusić do dialogu i rozmów we wszystkich sprawach dotyczących problemów pracowniczych, społecznych, gospodarczych, a także klimatycznych" - powiedział Guz.
Obecna na konferencji prasowej Burrow wezwała premiera polskiego rządu, by "zmienił stanowisko wobec dialogu społecznego w Polsce".
Guz oraz przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ "Solidarność" Kazimierz Grajcarek zapowiedzieli, że jest to kolejne ostrzeżenie dla rządu, mające skłonić go do podjęcia dialogu społecznego w zmienionej formule. W przeciwnym razie związkowcy zapowiadają inne formy "nacisku", włącznie z pikietami w Brukseli czy w Genewie przy okazji konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy.
Dialog w Komisji Trójstronnej został zerwany w czerwcu, kiedy to związki zawodowe opuściły jej obrady w proteście przeciw uchwaleniu przez Sejm tzw. elastycznego czasu pracy, czyli wydłużeniu okresów rozliczeniowych czasu pracy z czterech do 12 miesięcy. Solidarność, OPZZ i FZZ uznały wówczas, że dialog społeczny między rządem, pracodawcami a związkami jest pozorowany, bo postulaty związkowe nie są brane pod uwagę.
W październiku NSZZ "Solidarność", OPZZ i Forum Związków Zawodowych uzgodniły wspólne założenia projektu zmiany ustawy o dialogu społecznym. Proponują m.in., by w miejsce Komisji Trójstronnej powstała Rada Dialogu Społecznego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Związki: porozumienie klimatyczne musi uwzględniać polskie potrzeby